👑👑👑👑
Bajka ta będzie inna niż wszystkie. Albowiem nasza królewna nie poznała księcia, nie zaznała szczęścia, a na pewno nie żyła długo
Bohaterka nasza "księżniczką śmierci" się zwała, choć od dnia narodzenia inaczej się nazywała. Inna była i się z tego nie cieszyła. Lecz zacznijmy od nowa. Zanim poszła do przedszkola jako dziecko wesoła była, z promieniami słońca i wiatru tańczyła. Los chciał, że już w tak młodym wieku była tyle bólu odbyła, gdyż śmierć osoby bliskiej przeżyła... Trułma została, lęk nie odchodził.Gdy dzieci się bawiły, ona płakała, przez to pośmiewiskiem się stała. Nikt z nią rozmawiać nie chciał, jak by zarażała, nikt też nie pomyślał, że uczucia miała. Była grzeczna i miła, nikogo nie krzywdziła, lecz w sercu czuła, że na to wszystko zasłużyła. Do szkoły chodziły, twardą udawała, lecz gdy wracała do domu oczy wypłakiwała. Przeważył jeden dzień, dłużej nie umiała, tylko krótki list napisała. Na najwyższy budynek w mieście się wspięła. Ostatni raz do płuc powietrze zażyła i bez namysłu skoczyła. Kiedy się obudziła, swe martwe ciało zobaczyła. Lecz wolna była. Śmierć poznała jako jedynego przyjaciela wnet pokochała.
Dzieci kochane dobrze to zrozumcie i nikomu krzywdy nie róbcie, bo osoba, której dokuczacie choćby dla zabawy "księżniczką śmierci"się stanie już nie do odmiany. - Bella
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz